sobota, 1 lipca 2017

Królewska klatka. Victoria Aveyard

Cześć Wam

Dla wielu z Was rozpoczęły się wakacje. Dla mnie miesiące letnie to ta sama monotonia i obowiązki, co podczas reszty roku. I mimo, że czasu nie mam teraz więcej chciałabym częściej wpadać z czymś nowym dla Was.

Dzisiaj chcę opowiedzieć Wam trochę o trzecim tomie serii Czerwona królowa.

Uwaga!!! Pojawiają się spojlery!!!

Królewska klatka. Victoria Aweyard


Autor: Victoria Aveyard

Tytuł: Królewska klatka

Wydawnictwo: Moondrive/Otwarte

Rok wydania: 2017

Moja ocena: 6/10

Wkrótce ogień ogarnie wszystko


Przez większość książki Mare, uwięziona przez Mavena, siedzi w pałacu i niby próbuje planować jakąś ucieczkę, ale cały czas tak właściwie użala się nad sobą i rozpacza, nad swoim losem. Biedna dziewczyna od błyskawic pozbawiona swojej broni nie jest w stanie zrobić nic, co mogłoby mieć pozytywny wpływ na jej los. Skoro jest tak pewna, że Maven jej nie zabije, to dlaczego nie postara się bardziej. Dlaczego nie spróbuje czegoś zrobić podczas transmisji, dlaczego nie spróbuje go zaatakować?

Czytając rozdziały z jej punktu widzenia miałam wrażenie, że każdy jest podobny. Jedynie ożywiałam się, gdy Mare  i Maven zostawali sami. Ich rozmowy były jedynymi światełkami w ciemnym tunelu tej książki.

Nawet nie wiecie jak bardzo pragnęłam poznać myśli Mavena, poznać jego punkt widzenia. Zrozumieć, co tak naprawdę w nim siedzi.

Królewska klatka. Victoria Aweyard


Czekałam na jakąś akcję, coś widowiskowego i spektakularnego. I doczekałam się na samym końcu. Choć bitwa zakończyła się niespodziewanie, i liczyłam, że Maven się jeszcze pojawi, to jednak w końcu coś się działo.

Zapowiadany ogień zamiast pochłaniać mnie na każdej stronie tlił się jedynie delikatnie, nie zbliżając się nawet do śmiercionośnego płomienia.

Jednak muszę przyznać, że sama końcówka, kilka ostatnich stron sprawiła, że chcę wiedzieć, jak to się zakończy. Że znów chcę się przenieść do tego świata.


Za książkę dziękuję wydawnictwu Moondrive [Otwarte].


Dajcie znać, jakie są Wasze wrażenia. Jestem ciekawa, czy też czuliście niedosyt, czy może wręcz przeciwnie, ta część Wam się spodobała?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj w tym blogu