Ostatnio w podsumowaniu 2016 roku zapowiedziałam Wam wpis o ogólnych planach i zmianach jakie chcę wprowadzić w moim życiu.
Nigdy do tej pory [przez całe 25 lat] nie robiłam żadnych poważnych postanowień noworocznych, ani urodzinowych, ani żadnych innych. I przeżyłam te wszystkie lata nie osiągając właściwie nic. Nie wiedząc co chcę robić. Nie wiedząc właściwie nic o sobie.
Dlaczego właściwie zdecydowałam się w tym roku robić plany i zorganizować do pewnego stopnia swoje życie?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna i prosta. Odkąd pamiętam byłam niezorganizowana i robiłam wszystko na ostatnią chwilę. Obowiązki domowe były i nadal niestety są u mnie na ostatnim miejscu. I właśnie to jest jednym z powodów.
Od kilku lat zupełnie sama odpowiadam za to, jak wygląda moje mieszkanie i coraz mniej mi się to podoba. A żeby robić duże zmiany muszę zacząć od tych małych.Czyli wyznaczyć sobie czas na wykonywanie tych najprostszych najbardziej podstawowych spraw.
Druga kwestia to moje samopoczucie. Chęć poznania moich mocnych i słabych stron. Odkrycie swoich pasji, pragnień, celów, marzeń i możliwości.
Kilka tygodni temu pojawił się w mojej głowie pomysł prowadzenia księgarnio-kawiarni. Miejsca, w którym można by nie tylko kupić książkę, ale także podyskutować o niej przy filiżance kawy; przeczytać rozdział, czy dwa, aby się przekonać, czy to jest powieść dla nas; spotkać się z ludźmi, którzy mają tę samą pasję, z autorami, którzy nas inspirują i ciekawią, porozmawiać w luźnej i swobodnej atmosferze.
Wiem, że to nie jest na chwilę obecną realne marzenie, pomysł, który mogę zrealizować w niedalekiej przyszłości. Ale nie chcę, aby to zostało tylko w sferze marzeń. Nie chcę aby poszło w zapomnienie po kilku miesiącach. Chcę aby ten pomysł stał się moim długoterminowym celem, do którego prowadzić mnie będą moje działania.
Jakie cele wyznaczam sobie na ten rok?
Może nie będzie to zbytnio ambitny cel ale chcę wyrobić e sobie kilka nawyków. Choć nawyk to niedokładnie to, czym te działania mają być. Mają to być rzeczy, które będą mi sprawiać przyjemność, a jednocześnie przybliżać mnie do tego głównego wielkiego marzenia.Więc chcę stać się osobą zorganizowaną. Chcę mieć czas na wszystkie ważne sprawy i trochę więcej czasu na przyjemności.
Chcę wyćwiczyć w sobie systematyczność i regularność. Chcę nawet mimo braku motywacji wykonywać codzienne ćwiczenia, chcę zawsze czuć radość z prowadzenia tego bloga oraz Instagrama.
Kolejnym celem na ten rok jest zrobienie w końcu remontu w mieszkaniu. Nie chcę zabierać się za to nagle i od razu za całe mieszkanie, raczej tak bardziej etapami. Jedno pomieszczenie na raz doprowadzić do stanu zadowalającego i potem zabierać się za następne. Mam nadzieję, że mi się uda i pod koniec roku będę miała mieszkanie z marzeń.
Jak zamierzam kontrolować swoje postępy i organizować tygodnie?
Do tego idealny będzie bullet journal, którego już wcześniej próbowałam. Jednak tym razem zamierzam wszystko dokładnie rozplanować i trzymać się pierwotnego zamysłu. Nie chcę rozdrabniać się za bardzo na poszczególne dni bardziej skupiam się na całych tygodniach. Zamierzam przeznaczyć część miejsca w zeszycie na kontrolę codziennych nawyków.
Bardzo ważnym punktem będzie kontrola wydatków, gdyż zauważyłam, że nawet nie zauważam, kiedy pieniądze się rozpływają.
Zamierzam też założyć osobny zeszyt, w którym stworze katalog książek jakie mam na półkach, a także listy przeczytanych książek z krótkimi notatkami odnośnie moich wrażeń.
To by było na tyle dzisiaj. Co kilka tygodni zamierzam zdawać Wam relację z postępów w ogarnianiu swojego życia i siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz