czwartek, 6 września 2018
Nowe miejsce w sieci!!!
wtorek, 14 sierpnia 2018
[PRZEDPREMIEROWO] Zapomnij o mnie. K. N. Haner.
Dzień dobry moi drodzy. Dla mnie dzisiejszy dzień jest dniem wyzwań, ale w sumie takie lubię. Zrobić coś czego się dawno nie robiło i w dodatku mając pewne ograniczenia tak jak ja teraz to super sprawa.
A dla Was moja opinia o Zapomnij o mnie autorstwa K. N. Haner od Wydawnictwa Kobiecego.
Paczka z książką Zapomnij o mnie autorstwa K. N. Haner była dla mnie mega niespodzianką. Dlatego jak najszybciej musiałam się za nią zabrać.
Na samym początku muszę powiedzieć, że to pierwsze moje spotkanie z twórczością K. N. Haner I mimo, że nie było mega udane dam tej autorce szansę.
Ale do konkretów.
Marshall z powodów rodzinnych i swojej przeszłości przeprowadza się z Dallas do Nowego Jorku. Znajduje pracę jako sprzątacz w jednostce straży pożarnej. Dzięki poznanemu tam Ashowi zamieszkuje z dwójką studentów. Mattem i jego siostrą Sarą.
Między nim a dziewczyną coś się zaczyna dziać. Mężczyzna zaczyna zachowywać się jak napalony nastolatek. Na początku może to nie jest aż tak drażniące ale ile można... Sex przebija logiczne myślenie.
Sara może i nie ma łatwego życia, ale jaka normalna kobieta by pozwalała na coś takiego? Już dawno powinna podjąć próbę walki o siebie. Jak tylko to się zaczęło.
Chwali się Marshallowi za chęć pomocy dziewczynie, ale po pierwsze przez cały czas nie ma pomysłu, jak to zrobić, a po drugie ona nie okazuje zbyt wielkiego entuzjazmu. Może i z jej punktu widzenia jakiekolwiek działania nic nie zmienią, ale jeżuniu święty...
Potem pojawia się druga dziewczyna. Emily. Na początku jak gdyby nigdy nic, nasz bohater spotyka się z nią raz czy dwa. Po którymś spotkaniu lądują w łóżku... I nagle Marshalla zaczynają ogarniać wątpliwości. Wyrzuty sumienia.
Przez większość książki wkurzało mnie zachowanie Marshalla. Miotanie się pomiędzy dziewczynami. A najbardziej wkurzające było jego negowanie każdej dobrej rzeczy. Nic dziwnego, że szybko wszystko się psuło, gdy on się tak zachowywał.
Ja rozumiem, że nie miał łatwego życia i pod wpływem alkoholu i emocji stało się coś strasznego. Ale jest dorosłym facetem, a ja czasem miałam wrażenie, jakby był z dziesięć lat młodszy.
Muszę też przyznać, że momentami męczyłam się z tą książką. Głównie przy opisach uczuć Marshalla. Autorce wyszło to według mnie trochę sztywno. Nie potrafiłam do końca wczuć się w jego sytuację. Sceny seksu opisane zostały natomiast w sposób bardziej naturalny, pozwalajacy poczuć emocje. Choć myślę, że trochę ich było za dużo.
Muszę wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. A mianowicie opis książki. Moim skromnym zdaniem niezbyt pasuje i oddaje to co zastajemy w środku.
Po lekturze stwierdzam, że z pewnością dam pani Haner jeszcze szansę I sięgnę po coś innego jej autorstwa.
A Wy czytaliście coś od K. N. Haner? Macie zamiar sięgnąć po Zapomnij o mnie? Czy tak jak ja już mieliście możliwość się z nią zapoznać?
Marta
piątek, 10 sierpnia 2018
Opinie się piszą a w tym czasie chciałabym powiedzieć Wam, które z najbliższych premier napewno się u mnie pojawią.
29 sierpnia premierę będzie miała książka Pokusa zła autorstwa M. Robinson. Tę pozycję wydaje Wydawnictwo Niezwykłe.
Natomiast 3 września Wydawnictwo Initium przygotowało dla nas trzymającą w napięciu Runę Very Buck.
czwartek, 2 sierpnia 2018
Tysiąc pocałunków. Tillie Cole.
niedziela, 22 kwietnia 2018
Pierwszy róg. Richard Schwartz
Grupa obcych dla siebie ludzi zostaje uwięziona w gospodzie "na końcu świata" można by powiedzieć. Wojownik Havald, elfka Leandra, najemnicy, kupcy. Grupa jest naprawdę różnorodna i barwna.
Jednak w karczmie zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Znalezione zostaje ciało jednego z parobków, a ślady wskazują na tajemniczą bestię. Do tego właściciel odkrywa tajemnicze piwnice pod piwnicami.
Do tej książki podchodziłam jednocześnie z ogromną ciekawością ale też niepewnością. Już po zapoznaniu się z fragmentem czułam, że może to być świetna powieść, jednak z doświadczenia wiem, że tego typu historie rzadko przypadają mi do gustu.
Jest to fantasy, które uwielbiam, jednak to nie jest takie fantasy jakie zazwyczaj czytam. Nie ma tu nagle odkrytych zdolności i romansu przytłumiającego całą opowieść.
Owszem od początku wyczuwałam pewien rodzaj przyciągania między Havaldem a Leandrą jednak jest to tylko dodatek nieodwracający uwagi od najważniejszych wydarzeń.
A dzieje się w książce sporo. Morderstwo, magia, tajemnice skrywane od setek lat, a także zwyczajne międzyludzkie spory.
Kto jest wilkołakiem? Jakie sekrety skrywa budowla istniejąca od tysięcy lat? Czym była wcześniej? Co wydarzyło się w przeszłości? I co najważniejsze, co to ma wspólnego z teraźniejszymi wydarzeniami. Havald, Leandra i kilka innych osób próbują rozwiązać zagadkę zanim wydarzy się najgorsze.
Rozwiązanie jednego problemu rodzi kolejne pytania i tak w kółko. Komu można zaufać, a od kogo lepiej trzymać się z daleka?
Postacie może nie są jakieś niepowtarzalne, jednak każdy wnosi coś do opowieści. Nie brakuje im wad, jednak mimo tego, że skrywają przed nami wiele sekretów, zdecydowanie jesteśmy skłonni ich lubić i nawet podziwiać.
Moją szczególną uwagę zwróciła postać Sieglinde, córki gospodarza, która mimo strachu i ryzyka każdego dnia dzielnie obsługiwała najemników., aby ochronić siostry. Jej późniejsze zachowanie również pokazało, że dla rodziny gotowa jest zrobić bardzo wiele. Zdecydowanie lubię takie postacie w książkach. Lubię też bohaterów, którzy pomagają innym i ryzykują, mimo że dla nich może to oznaczać ujawnienie od dawna skrywanych sekretów.
Ciekawą postacią jest również Zokora, z pozoru bezduszna elfka.
Byłam zaskoczona, gdy po dwóch dniach zamknęłam książkę i pomyślałam "Chcę więcej. Zdecydowanie chcę kolejne tomy i to zaraz.". To było tak niespodziewanie dobre, choć pewnie jest w tej pozycji trochę wad, które jednak w natłoku wydarzeń umknęły mojej uwadze.
poniedziałek, 26 lutego 2018
Zanim się pojawiłeś. Jojo Moyes
Dzisiaj kilka słów o książce, o której było głośno, i którą wszyscy się zachwycali. Ogrom pozytywnych opinii sprawił, że miałam bardzo wysokie oczekiwania i liczyłam na naprawdę fenomenalną historię.
Jeśli chcecie przekonać się, czy moje oczekiwania zostały spełnione zapraszam do dalszego czytania.